niedziela, 15 września 2013

Początek- rozdział 0

16maja 1200rok, wody Aleksandrii.
(Prorolog pisany jest z punktu widzenia głównej bohaterki)
 Samotny poranek, samotne popołudnie, okropne noce. Dzień jak co dzień, wszystko tak samo od 10lat. Gdyby tata mnie nie zostawił...
-Yhhh, Natsu nie zadręczaj się od rana- mówiłam sama do siebie kręcąc głową. Spojrzałam przez okno. Wszędzie woda, na prawo, na lewo, woda tu i tam. No cóż, takie życie pirata. Wstałam i podeszłam do lustra. W lustrze odbijała się drobna dziewczyna, wyglądała na 16lat. Miała długie, cudowne włosy, lecz ich koloru nie można było określić. Ni to białe, ni to blond, ni to różowe. Czarne oczy, w których było widać smutek. Związałam włosy w wysoki kucyk i pognałam do łazienki się przebrać. Ubrałam się w czarną sukienkę, biały szalik (Taki łuskowaty jak Natsu z Fairy tail) oraz czarne baleriny. Wzięłam do ręki książkę, niby książka jak książka, jednak nikt by nie pomyślał że chowałam w niej magazyn gildii magów "SAKURA DRAGON". Wyszłam z kajuty, kierowałam się prosto na pokład lecz zatrzymał mnie jeden z załogi.
-Dokąd to się wybierasz Frostfire?-zapytał.
-Na pokład, chciałabym poczytać- wskazała na książkę i ruszyła dalej.
-Nie tak prędko, Kapitan chce z tobą rozmawiać- uśmiechną się złośliwe i przełożył mnie sobie przez ramię. Każda dziewczyna zaczęła by krzyczeć, ale ja już do tego przywykłam. Robili tak codziennie. Po minucie odstawił mnie, posłałam mu uśmiech w podzięce i weszłam do kajuty mojego przybranego ojca- najsławniejszego pirata, Taylora Lewisa( Tajlor Luis).
-Wzywałeś Tatusiu?
-Tak. Wiesz o tym że zbliżają się twoje 17urodziny, prawda?
- Yhym, i co z tego?
- Postanowiłem że w dzień twoich urodzin wyjdziesz za mąż- Osłupiałam. Nie mogłam nic powiedzieć, upadłam na kolana z szeroko otwartymi oczyma.
- A-ale... J-ja - starałam się coś powiedzieć.
-Wiem że tego nie chcesz, ale musisz. Teraz wyjdź i mi nie przeszkadzaj.
Wyszłam, albo raczej wybiegłam. Nie mogłam w to uwierzyć. Froceel, gdybyś mnie nie zostawił nie musiałabym... Gdy tylko pomyślałam o nim rozpłakałam się na dobre. Pognałam na pokład, chciałam odetchnąć i się uspokoić. Doszłam na upragniony cel, usiadłam na poręczy opierając się o kolumnę i zaczęłam czytać. Uwielbiałam tą gildię, wszyscy magowie stamtąd. Gary, Haru, Ewa, Ellie, byli tacy super. Kochałam ich, choć nigdy nie poznałam i nie poznam. Najbardziej lubiłam Haru. Miał czarne oczy, włosy, nawet jego magia miała czarny kolor. Był Smoczym zabójcą cienia (jak Rogue z Ft). Zawsze chciałam dołączyć do gildii, wbrew pozorom jestem magiem. Smoczą zabójczynią lodowego ognia! Wychował mnie sam Froceel, Lodowy król smoków. Przeglądałam gazetę, mijały minuty, godziny, a ja nawet nie zauważyłam że słońce zachodzi. Lubiłam wieczory, najbardziej wiosenne wieczory. Patrzyłam na zachodzące słońce... Nagle coś zobaczyłam... T-to był... CZŁOWIEK!
-ZAŁOGO! Człowiek za burtą!! Pomóżcie mu, proszę!- krzyczałam ile sił w płucach.
***
Po godzinie wyciągnęli go i odzyskał przytomność. Powiedział że nazywa się Haru Kuro i jest magiem Sakura Dragon. Zaczęłam kojarzyć fakty. Mag, Haru, Sakura Dragon... TO MÓJ HARU.
- Dziękuje za ratunek, miałbym jeszcze tylko jedną prośbę, mogę?- zapytał nieśmiało.
-Jasne, o co chodzi? -zapytałam. Spojrzał na mnie, zarumienił się. Ah, już wiem dlaczego. Pewnie zna mnie z gazet. Nie chcę się chwalić ale jestem modelką i najśliczniejszą piratką w Earthlandzie.
- T-ty jestem Natsume, prawda?
- Tak to ja- uśmiechnęłam się, a on to odwzajemnił.
- Na żywo jesteś ładniejsza, ale mniejsza z tym. Moglibyście mnie wysadzić w jakimś porcie?
- Chyba to nie problem, prawda Ojcze?- zapytałam.
- No chyba nie, do tego czasu będzie z ciebie użytek. Będziesz towarzyszył Natsume, nie ma tutaj żadnego przyjaciela i cały czas jest sama -Gdy Taylor to mówił zarumieniłam się.
-T-tato, przecież mam Adama (Adam to chłopak który niósł ją do kajuty ojca).
- Dobrze, pięknym kobietą zawsze mogę potowarzyszyć- Kiedy Haru to mówił spaliłam jeszcze większego buraka. Ze co, że ja piękna kobieta? No dobra jestem taka, ale w jego ustach zabrzmiało to dziwnie. Serce zaczęło mi mocniej bić. Nie wiedziałam co to za uczucie.
-No to Natsume-chan, Haru będzie spał u ciebie w pokoju.
-No chyba cię pogięło? Mam spać z facetem w jednym pokoju?
- Nie no spoko, mogę spać na pokładzie -powiedział Haru
- Może u mnie spać jeśli obieca że nie będzie mnie podglądał- Haru zarumienił się, a ja się śmiałam jak szalona.
- Z-z-zgoda -wyszeptał chłopak -Obiecuję! Przysięgam na Sakurę Dragon że nic ci nie zrobię- Wyszczerzył ząbki, miał takie piękne kły. Mimowolnie odwzajemniłam uśmiech.
- To chodź ze mną, muszę zrobić ci miejsce, piesku!- zażartowałam z niego.
- Hau hau! -zaszczekał czarnowłosy.
____________________________________________
Cześć! Oto początek miłosnej historii Lata- Natsu i wiosny- Haru. Jak może ktoś zauważył, akcja dzieje się w świecie Fairy tail. Tak właśnie jest. Mam nadzieję że ktoś będzie to czytał. Notki postaram się dodawać raz na dwa-trzy dni. Pierwszy rozdział powinien być jutro.
Tutaj dodam zdjęcia Natsume i Haru

Haaaruuś!♥

Natsume~!♥
Baaaay!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz